W podróż ;)
Jakiś czas temu wymyśliłam (?) coś, co nazwałam "woreczek podróżny na bieliznę". Zawsze irytowała mnie myśl, że każą mi otworzyć walizkę podczas kontroli na lotnisku,a tam... walające się gatki :/ Spakować do siatki? Masakra. No to wzięłam i wymyśliłam:
Trochę chyba przesłodziłam z tymi kokardkami i guziczkami.
I woreczek spakowany:
To woreczek dla mojej siostry. Dwóm innym też już uszyłam, ale zapomniałam sfotografować. Niestety. Może jeszcze to nadrobię, chociaż mogłoby być niezręcznie. Jakbym chciała sprawdzić, czy jeszcze je mają ;)