sobota, 31 grudnia 2016

Wygrałam w Candy u Joasi

W ostatnim czasie szczęści mi się wyjątkowo. Najpierw dostałam aparat od Joasi z Mglistego Snu, a teraz wygrałam candy u Joasi z Od haftu do haftu. Joasia tworzy cudowności i mi dostało się nieco tych jej wspaniałych rękoczynów.  Dwa igielniczki, jeden w formie maleńkiej podusi, drugi w formie książeczki, zakładkę do książki z cudnym piratem i fantastycznie pachnące mydełko, a do tego papierki z Belle & Boo i czekoladę, której nie wypatrujcie, bo nie dotrwała do sesji zdjęciowej ;) W środku był również przemiły liścik do mnie. Kto wygrał już kiedyś candy ten wie co to za radoch jak przychodzi taka paczka.  
Joasiu zrobiłaś mi ogromną frajdę, bardzo dziękuje :)
 
 I kilka zbliżeń:

Przyjrzyjcie się tym różyczkom, są po prostu obłędne :)

 Lecę zagrać w totka... kto wie, skoro ostatnio mi tak farci? ;)

sobota, 24 grudnia 2016

życzenia

Pięknych Świąt Bożego Narodzenia pełnych radości, poczucie bliskości i uśmiechu.
Spełnienia wszelkich marzeń, pragnień i odwagi do ich realizacji.
Wszystkiego co piękne !


taka choinka - żarcik ;)

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Chwale się

Na samym początku chciałabym podziękować Joasi z bloga "Mglisty Sen" za niesamowity prezent, można by rzec mikołajkowy.
Pewnie niektóre z blogerek, które tu do mnie zaglądają, pamiętają jak jakiś niecały miesiąc temu Joasia z Mglistego Snu ogłosiła, że odda swój aparat cyfrowy osobie, która chciałaby go przygarnąć i cieszyć się z robienia nim pięknych zdjęć. 
Odzew od chętnych był bardzo duży i Joasia mając kłopot z wyborem uznała, że najsprawiedliwiej będzie kiedy aparat trafi do pierwszej osoby, która do niej w tej sprawie napisała. Tak się złożyło, że zajrzałam na bloga Joasi zaraz po tym jak napisała ten post i to mój komentarz był pierwszy. 
I tak właśnie od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką własnego Panasonica Lumix DMC-FZ8!!!
Jakby tego jeszcze było mało, Joasia specjalnie zakupiła do niego nową baterię. Co wy na to? Niesamowita dziewczyna ta Joasia, prawda :)

Tu jeszcze w etui i w paczce w której przyszedł:
 

A tu już w całej swojej krasie:


Joasiu, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za taki miły gest. Spełniłaś moje marzenie, którego w najbliższym czasie nie miałabym szans sama zrealizować.  Dzięki, dzięki, dzięki!  :D

środa, 30 listopada 2016

Dada

Podobno po francusku "dada" znaczy konik na biegunach, jaki oszczędny język ;)
Udało mi się wreszcie wydzióbać coś świątecznego. Malutką, ale za to słodką zawieszkę z konikiem na biegunach.

  


I co może być? To jeszcze fotki z przymiarek.
 



A tu taka ciekawostka ;)
Wyszłam na chwilę z pokoju, po powrocie zastałam mojego konika w taki stanie i bardzo zadowolonego z siebie wnusia, który oświadczył: "babciu zobacz troszkę ci pomogłem!" 
Mój mały specjalista od pomagania :D
 

Pozdrawiam zaglądających :)

czwartek, 24 listopada 2016

Jeszcze jedna staroć

Ktoś mi regularnie czas podkrada. Wracam po pracy do domu, chwilę się zakręcę i trzeba iść spać :/  Próbuje wyhaftować jakiś drobiazg świąteczny, ale jakoś mi nie idzie. Ledwo postawie trzy krzyżyki a tu już północ :( No to żeby jakiś ruch był na blogu, pokaże coś co wyszyłam, jak jeszcze nie prowadziłam bloga.

Bożonarodzeniowa poducha. 

To co? Kilka szczegółów? Proszę bardzo!

Moje ulubione - ołowiane żołnierzyki. 
Poduszkę wyszywałam kompletnie be żadnego planu. Na początku wyszyłam środkowy element, a później co i jak popadło. Kiedy wyszyłam ołowianego żołnierzyka tak mi się spodobał, że musiałam go rozmnożyć ;)




Pasterz z owieczką

i Jezusek z jednym z trzech króli


Skarpety na prezenty
 

Dwa bałwanki


Skrzat 





Choinka i prezenty pod nią: lala, ciuchcia, bączek, miś i piłka





No i zapomniałabym o najważniejszym - portret mojej kici ;)  


Ufff... ale długaśny post wyszedł, mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam. 
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

sobota, 12 listopada 2016

Zakupy

Zakupy a właściwie zdobycze. Czasami dziewczyny chwalą się na swoich blogach zakupami dokonanymi w secondhandzie, więc spróbowałam i ja swoich sił ;) W czwartek  zaszłam do takiego jednego, ale zamiast szmatek kupiłam tacę, zegar i nożyczki.


Taca z miejscem na zdjęcia. Ja planuje umieścić pod szybką hafty, muszę tylko znaleźć jakiś jeden wzorek w czerech różnych wersjach (5,- zł).

 Zegar za całe 7,- zł .
 

I nożyczki. Są w opłakanym stanie ale są tak piękne, że kupiłam je nawet gdyby miały takie zostać,  za symboliczna złotówkę.

A na koniec zakupiony, już nie w ciucholandzie, nowy kubek dla szyjących ;)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę miłej niedzieli :D 

Candy na blogu Katerina&Sztuka 

 

Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w Świątecznym Candy
 na blogu Katerina&Sztuka

 

poniedziałek, 7 listopada 2016

Kuchenny komplecik

Popełniłam trzy częściowy komplet do kuchni: słoik na musli, puszka na kawę i puszka na herbatniki. Nie jest źle, może nie idealnie, ale w szafce poładniało ;)
Komplecik:


Puszka na kawę

 Puszka na herbatniki

Kropki na puszce to stempelki zrobione gumką na końcu ołówka, fajnie, co? :)

wtorek, 1 listopada 2016

UFO...

Spotkałam się na wielu blogach ze sformułowaniem "ufok", czy "ufoki". Przykładając się do czytania Waszych postów, domyśliłam się, że chodzi tu najprawdopodobniej o porzucone, a rozpoczęte hafty, które gdzies tam na dnie szuflady czekają bidulki, aż sobie o nich przypomnimy.  Poszłam tym tropem i wyszukałam w swojej szafie dwa UFO-ki ;) 
Jeden  ma coś około dwóch lat i jest o tematyce wielkanocnej, więc doszłam do wniosku, że jest jeszcze na niego czas. 
Drugi, az trudno w to uwierzyć, leżał około 12 lat! 
Wyciągnęłam biedaka w miniony weekend. Wykończyłam go, wyprałam i uszyłam poduszkę.

Doczekał się i teraz leży sobie wygodnie na kanapie:

A tu łapie światło dzienne przy oknie na krzesełku:

I jeszcze zbliżenie:  


Nieskromnie prsyznam, że jestem zadowolona z efektu :D

 

piątek, 28 października 2016

Kicia

Nie należę do entuzjastów halloween, ale niestety ogromnie podobają mi się wzorki związane z tą tematyką. Nie mogłam się oprzeć ich urokowi i sama popełniłam jeden.
Darmowy wzorek ze znanej wam pewnie stronki: http://happinessiscrossstitching.blogspot.com/.

I jeszcze zbliżonko:
 
 I zbliżenie na te piękne zielone oczy ;)


niedziela, 16 października 2016

Puzderko ;)

Nareszcie udało mi się przyozdobić haftem pudełko,  a właściwie puszkę, w której trzymam swoją własnoręcznie zrobioną biżuterię sutaszową.
Wzór zaczerpnęłam z książki "Mon journal au pint de croix" autorstwa Sophie Bester-Baque
i Veronique Enginger. 
A oto i ona:
 

 I kilka zbliżeń, dziewczynka:
motylek:
A na tym blogu dawno temu prezentowałyśmy razem z siostrą nasze prace, głównie biżuterię sutaszową.

poniedziałek, 10 października 2016

Zabawy manualne

Na dworze wieje i siąpi a wnusio podziębiony... Trzeba wymyślać różne zajęcia żeby się dziecko nie nudziło i żeby było też trochę rozwojowo. Jedną z opcji w ten weekend było nawlekanie i przyszywanie koralików z czego, przy małej pomocy babci, wyszła zawieszka do np. torebki dla mamy :)
Na serduszku wyciętym z czerwonego filcu
naszyte wszelkie, jakie tylko były dostępne, czerowne 
koraliki. Wszystko podklejone kawałkiem sztywnej kanwy
i drugim kawałkiem czerwonego filcu.

i jeszcze w towarzystwie kwiatuszka (ten już był dla babci, czyli mnie) :)

i przypięte już do torebki:

 I sprzedałam bakcyla rękodzieła wnukowi ;)

wtorek, 27 września 2016

Mała rewitalizacja

W poszukiwaniu ramek, natknęłam się na swój stary świąteczny haft, który kiedyś wyszyłam tuż przed samymi świętami i w pośpiechu oprawiłam go w pierwsza lepszą, wolną ramkę. Ramka była dla niego zdecydowanie za duża. Ale to było kilkanaście lat temu kiedy nie było tych wszystkich fantastycznych i inspirujących blogów. Teraz, kiedy go tylko zobaczyłam wiedziałam, że zostanie w tej za dużej ramce i będzie wyglądał mimo to świetnie. 
A teraz prezentacja, przed:

i po:
i dwa zbliżonka: 


Schemat widoczku zaczerpnięty 
z gazetki "Robótki Ręczne" Nr 11 z 1997 r.

Ciekawa jestem jak się Wam podoba taka rewitalizacja?  

poniedziałek, 19 września 2016

Spacer w deszczu

Jeszcze jedna moja staroć.Para dzieci spacerujących w deszczu, wśród gęsi, pod wielkim parasolem. Wzór znalazłam  w gazetce Anna i od razu mi się spodobał. Wyszyłam i oprawiłam już parę ładnych lat temu. Nadal mi się podoba, ale jakoś nigdzie mi nie pasuje, może po zamianie ramki? Na razie jednak nie mam pomysłu. a oto i on:
 Zbliżenie na dzieci:
 i na gąski: