Słonecznki
Jako że latem w temacie haftu nie dzieje się u mnie za wiele, po raz kolejny pokaże coś co wyhafciłam już parę ładnych lat temu i to dwa razy! Te słonecznik są tak piękne, że mogłabym wyhaftować je i po raz trzeci ;) Jeden taki obraz wisi u mojej bratowej a drugi u siostry.I w innym świetle:
Gotowy zestaw firmy Lenarte
"Booket of sunflowrs"
wielkość obrazu bez ramy i bez passe-partout 37 x 32 cm
W oryginalnym zestawie tło było odrobinę podkolorowane na błękitno. Gdy wyszywałam go po raz drugi poradziłam sobie wyszywając, miejsca podkolorowane w oryginale, pojedynczą nitka półkrzyżykiem, tak żeby efekt był jak najlżejszy, jak mgiełka.
Cudowny
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńPrzepiękne są te słoneczniki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To prawda, być może wyszyje je jeszcze kiedyś po raz trzeci, tym razem dla siebie :)
Usuńdziękuję za odwiedziny i pozdrawiam
Piękne słoneczniki!
OdpowiedzUsuńWyglądają jak świeży bukiet :)
Dziękuję. I muszę powiedzieć, że zdjęcia nie oddają prawdziwego uroku tego obrazu w realu jest jeszcze piękniejszy. :)
UsuńHaft wygląda na wymagający. Nikt nie zmusiłby mnie do ponownego wyszycie, więc podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom, to nie jest trudny wzór i jak większość wzorów Lenarte nie jest przekombinowany. Nie ma tam pół, czy ćwierćkrzyżyków, ani z tego co pamiętam backstitchów. Wyszycie każdego z nich zajęło mi około dwóch miesięcy. A radość obdarowanych - bezcenna :)
Usuńpiękne słoneczniki, podziwiam że wyhaftowałaś je dwukrotnie :)
OdpowiedzUsuńTak jak odpisałam Cheni, wbrew pozorom to nie jest trudny wzór i gdybym miała gzie go powiesić u siebie chętnie wyszyłabym go po raz trzeci.
UsuńPrzepiękne słoneczniki!
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś haftowałam dwa razy ten sam obraz, ale trzeba to zrobić w dłuższym odstępie czasowym, bo jeden za drugim to tortura:) Przynajmniej tak ja to odczułam:)
Faktycznie przerwa była dłuższa, ale radość obdarowanego wynagradza wszelkie niedogodności :)
Usuń