UFO...
Spotkałam się na wielu blogach ze sformułowaniem "ufok", czy "ufoki". Przykładając się do czytania Waszych postów, domyśliłam się, że chodzi tu najprawdopodobniej o porzucone, a rozpoczęte hafty, które gdzies tam na dnie szuflady czekają bidulki, aż sobie o nich przypomnimy. Poszłam tym tropem i wyszukałam w swojej szafie dwa UFO-ki ;)
Jeden ma coś około dwóch lat i jest o tematyce wielkanocnej, więc doszłam do wniosku, że jest jeszcze na niego czas.
Drugi, az trudno w to uwierzyć, leżał około 12 lat!
Wyciągnęłam biedaka w miniony weekend. Wykończyłam go, wyprałam i uszyłam poduszkę.
Doczekał się i teraz leży sobie wygodnie na kanapie:
A tu łapie światło dzienne przy oknie na krzesełku:
I jeszcze zbliżenie:
Piękna, dobrze że już skończona i cieszy oczy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje! Oj cieszy, cieszy :)
UsuńCzasem to człowiek nawet nie wie jakie perełki ma w szafie;-) Wspaniała poducha:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Aż sama się dziwię, że mnie wcześniej nie skusiło.
UsuńDziękuję i też pozdrawiam milutko :)
Właściwie coraz więcej tego typu wzorów ostatnio się pojawia. Więc widocznie musiał poczekać, aż moda na niego wróci ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. Początkowo myślałam, że te chyba niezapominajki to rodzaj materiału, a to też haft! Taka drobna łączka. Podziwiam :)
Tak musiało widocznie być. Zwłaszcza, że zakupiony początkowo materiał na tył i obszycie poduszki był zielony, który do aktualnej kolorystyki pokoju teraz kompletnie by nie pasował.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowo i odwiedziny :)
Oj, świetnie, że ją znalazłaś i udało Ci się skończyć.
OdpowiedzUsuńJest piękna!
Czas najwyższy był! ;) Dziekuję
UsuńNo, taką piękność chować po szufladach. Wyobrażam sobie że rewelacyjnie pasuje do całości.
OdpowiedzUsuńSama nie wierzę, że tyle czasu ją trzymałam w ukryciu. Musisz sprawdzić osobiście, czy pasuje ;)
Usuńpiękny haft! wspaniale że go wykończyłaś :) poduszka wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie za miłe słowo :D
UsuńCudna ta poduszka!! Bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPiękna poducha. No i jako 12 letni ufok, robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMały rekordzik ;)
UsuńHaft swoje odczekał ;) ALe wiesz co, może dobrze się stało... Może tych 12 lat temu, nie uszyłabyś tak pięknej poduszki :)
OdpowiedzUsuńA to na pewno, 12 lat temu nie umiałabym jej uszyć.
UsuńComplimenti per avere concluso questo tuo UFO che è delizioso.
OdpowiedzUsuńGrazie tante :D
Usuńprzepiękny haft - podziwiam Sylwia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńkochana, u mnie znalazłabyś i starsze ufoki:D bardzo ładna podusia! pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńHa... ha... czyli nie jestem rekordzistka?
UsuńDziękuje za odwiedziny i miłe słowo :)
pozdrawiam
To pozwolisz, że i ja się przytulę do podusi;-) Jest cudna! Chociaż ja za motywami kwiatowymi wcale nie przepadam, bo wolę je w naturze;-) to nie mogę się napatrzeć, na te misterne krzyżyki, no i kolorki, bardzo pasują do mojego ulubionego szarego i białego. Pozdrawiam cieplutko i obiecuję, że postaram się wpadać częściej, bo zdecydowanie jest na co popatrzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i zapraszam gorąco.
Usuńkolejno tu cudo:)
OdpowiedzUsuńjak kiedy i szybko to się tu dzieje
Jej, 12 lat takie cudeńko lezało w ukryciu.
OdpowiedzUsuńAż samej trudno mi uwierzyć ;)
UsuńMam to samo , też takie Ufoki leżą po szafach ....
OdpowiedzUsuńDobrze, że skończyłaś prace, jest tego warta - śliczna :):)
Bardzo dziękuję.
UsuńIleż to cierpliwości potrzeba, żeby powstało takie cudeńko! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie. To własnie haft uczy mnie cierpliwości :)
UsuńWarto było rozprawić się z zalegającą pracą, bo wygląda bardzo efektownie!
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuję Aniu za miłe słowa. Ostatnio jeszcze ją odrobinę poprawiłam ;)
Usuń