wtorek, 30 stycznia 2018

 Belle & Boo  -  Bulid a snowman

Testowałam wzór zaprojektowany przez Chagę. Miałyśmy termin do 30 stycznia, a od ponad 3 godzin jest 31 stycznia.  Ponad trzygodzinne opóźnienie. Przepraszam za nie. 
Wzór wyszywało mi się super i tak było do momentu kiedy zauważyłam, że czasu coraz mniej, a haftu jeszcze cała masa. Ostatnie dni ślęczałam nad nim tak jak dzisiaj, do późnej nocy. Jak widać na zdjęciach poniżej, nie dałam rady już ze śniegiem. 
Mimo to, zamieszczam zdjęcia z tego co udało mi się haftnąć - przeuroczą Belle i jej przyjaciela wyglądającego zza bałwana, Boo. 
Pomimo czasowych trudności, bardzo się ciesze, że mogłam testować ten wzór i że jestem właścicielką tego klimatycznego, uroczego obrazka. Na pewno w święta będzie wisiał na honorowym miejscu.
Bardzo dziękuje, za możliwość testowania tego wzoru.




Haftowałam według zaleceń na belfaście 32 ct, kolor naturalny len.

25 komentarzy:

  1. Piękna realizacja! Teraz u Ciebie mogłam nacieszyć oczy tym obrazkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. Postaram się go jeszcze dopieścić i za jakiś czas pokażę go ponownie, dopieszczonego i oprawionego. Zasługuje na to!

      Usuń
  2. Ślicznie wyszło! Myślę, że Aga wybaczy Ci to 3-godzinne opóźnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko, twój haft jest piękny! Świetnie prezentuje się na tym naturalnym lnie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dzięki, dzięki. Mam nadzieję, że tego samego zdania będzie Aga.

      Usuń
  4. Jest pięknie, Beatko!
    Fajnie sobie wymyśliłaś te koraliki u bałwana na buzi :-)
    Ps. Dziękuję za "pobudkę" - byłam pewna, że mamy czas do końca stycznia..., ale już wstawiłam posta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Iwonko :D
      Koraliki w miejscu buziaka to podpowiedź samej Chagi, ja tylko to podłapałam, bo french knoty wychodziły mi zdecydowanie za małe. W ramach wykańczania, oprawiania i dopieszczania pomyślę o wymianie ja na czarne, bądź ciemno-szare, te za bardzo się chyba błyszczą.

      Usuń
  5. Hafcik wyszedł wyśmienicie :) Ja z braku koralików musiałam kombinować z french knotami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. French Knoty pięknie Ci powychodziły. Zresztą cały obrazek pięknie Ci wyszedł :D
      Dziękuję za odwiedziny, dodałam sobie Ciebie do obserwowanych.

      Usuń
  6. Chyba nie było tak ciężko jak myślałaś? :) Obrazek wyszedł uroczo. Guziczki faktycznie chyba trochę za błyszczące, ale wyglądają dobrze. Nie wiem co macie z tymi French Knotami, bo ich wielkość można przecież regulować w zależności od potrzeby, nawijając na igłę od 1 do 3 razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aga. Uff... kamień z serca.
      Nie, nie było, wyszywało mi się bardzo przyjemnie, bo i temat uroczy :)
      A co do French Knotów, to czasami jak widać oczywista oczywistość jakoś nie jest taka oczywista. Człowiek się cały czas czegoś uczy ;) Dziękuję za możliwość bycia testerką.

      Usuń
  7. piękne, gratuluje cierpliwości :) Ja osobiscie do tego typu prac nie mam :) tylko podziwiam innych :) Dłubaninka, ale efekt fajny :)
    chetnie bede obserwowac.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny ten "śnieg" pod obrazkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Beatko, klimat obrazka niesamowity :)
    pięknie wygląda na lnie w tym kolorze:)
    a nuż zima zrobi jeszcze niespodziankę i ozdoba domu jak znalazł ;)
    P.S. z kwasem buraczanym spróbuję, ja tam buraki zajadam w każdej postaci, to i kwas może być. A jak przestanę zapadać na każde przedszkolne dziadostwo to już same plusy po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wykrakałaś, za oknem zima jak się patrzy :D
      Dziękuję za miłe słowa o moim hafciku.

      Usuń
  10. Ślicznie wyszło! Piękny hafcik. Dopieść haft i pokaż w finałowej oprawie:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie Ci wyszło a hafcik bardzo uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest moc w tym obrazku. Pięknie go wyszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. complimenti per questo quadretto è veramente bellissimo ^_^

    OdpowiedzUsuń