Belle & Boo - Bulid a snowman
Testowałam wzór zaprojektowany przez Chagę. Miałyśmy termin do 30 stycznia, a od ponad 3 godzin jest 31 stycznia. Ponad trzygodzinne opóźnienie. Przepraszam za nie.
Wzór wyszywało mi się super i tak było do momentu kiedy zauważyłam, że czasu coraz mniej, a haftu jeszcze cała masa. Ostatnie dni ślęczałam nad nim tak jak dzisiaj, do późnej nocy. Jak widać na zdjęciach poniżej, nie dałam rady już ze śniegiem.
Mimo to, zamieszczam zdjęcia z tego co udało mi się haftnąć - przeuroczą Belle i jej przyjaciela wyglądającego zza bałwana, Boo.
Pomimo czasowych trudności, bardzo się ciesze, że mogłam testować ten wzór i że jestem właścicielką tego klimatycznego, uroczego obrazka. Na pewno w święta będzie wisiał na honorowym miejscu.
Bardzo dziękuje, za możliwość testowania tego wzoru.
Haftowałam według zaleceń na belfaście 32 ct, kolor naturalny len.
Piękna realizacja! Teraz u Ciebie mogłam nacieszyć oczy tym obrazkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu. Postaram się go jeszcze dopieścić i za jakiś czas pokażę go ponownie, dopieszczonego i oprawionego. Zasługuje na to!
UsuńŚlicznie wyszło! Myślę, że Aga wybaczy Ci to 3-godzinne opóźnienie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, taką mam własnie nadzieję ;)
UsuńBeatko, twój haft jest piękny! Świetnie prezentuje się na tym naturalnym lnie :)))
OdpowiedzUsuńOj dzięki, dzięki. Mam nadzieję, że tego samego zdania będzie Aga.
UsuńJest pięknie, Beatko!
OdpowiedzUsuńFajnie sobie wymyśliłaś te koraliki u bałwana na buzi :-)
Ps. Dziękuję za "pobudkę" - byłam pewna, że mamy czas do końca stycznia..., ale już wstawiłam posta.
Dzieki Iwonko :D
UsuńKoraliki w miejscu buziaka to podpowiedź samej Chagi, ja tylko to podłapałam, bo french knoty wychodziły mi zdecydowanie za małe. W ramach wykańczania, oprawiania i dopieszczania pomyślę o wymianie ja na czarne, bądź ciemno-szare, te za bardzo się chyba błyszczą.
Hafcik wyszedł wyśmienicie :) Ja z braku koralików musiałam kombinować z french knotami :P
OdpowiedzUsuńFrench Knoty pięknie Ci powychodziły. Zresztą cały obrazek pięknie Ci wyszedł :D
UsuńDziękuję za odwiedziny, dodałam sobie Ciebie do obserwowanych.
Chyba nie było tak ciężko jak myślałaś? :) Obrazek wyszedł uroczo. Guziczki faktycznie chyba trochę za błyszczące, ale wyglądają dobrze. Nie wiem co macie z tymi French Knotami, bo ich wielkość można przecież regulować w zależności od potrzeby, nawijając na igłę od 1 do 3 razy.
OdpowiedzUsuńDzięki Aga. Uff... kamień z serca.
UsuńNie, nie było, wyszywało mi się bardzo przyjemnie, bo i temat uroczy :)
A co do French Knotów, to czasami jak widać oczywista oczywistość jakoś nie jest taka oczywista. Człowiek się cały czas czegoś uczy ;) Dziękuję za możliwość bycia testerką.
piękne, gratuluje cierpliwości :) Ja osobiscie do tego typu prac nie mam :) tylko podziwiam innych :) Dłubaninka, ale efekt fajny :)
OdpowiedzUsuńchetnie bede obserwowac.
buziaki
Dzięki i zapraszam :)
UsuńPrzepiękny hafcik.
OdpowiedzUsuńSwietny ten "śnieg" pod obrazkiem.
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż śnieg mi wyszedł ;)
UsuńBeatko, klimat obrazka niesamowity :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda na lnie w tym kolorze:)
a nuż zima zrobi jeszcze niespodziankę i ozdoba domu jak znalazł ;)
P.S. z kwasem buraczanym spróbuję, ja tam buraki zajadam w każdej postaci, to i kwas może być. A jak przestanę zapadać na każde przedszkolne dziadostwo to już same plusy po prostu ;)
No i wykrakałaś, za oknem zima jak się patrzy :D
UsuńDziękuję za miłe słowa o moim hafciku.
Ślicznie wyszło! Piękny hafcik. Dopieść haft i pokaż w finałowej oprawie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszło a hafcik bardzo uroczy :)
OdpowiedzUsuńJest moc w tym obrazku. Pięknie go wyszyłaś :)
OdpowiedzUsuńcomplimenti per questo quadretto è veramente bellissimo ^_^
OdpowiedzUsuńBardzo uroczy obrazek :)
OdpowiedzUsuńUroczy obrazek :-)
OdpowiedzUsuń